PRZEZ MORZA, RZEKI, JEZIORA I OCEANY…PO MARZENIA
Wyzwania pływackie
Wierzysz, że pływanie jednej osoby może zmienić życie innych? Najpierw kilku, potem dziesiątek, setek, setek tysięcy…
Ja wierzę.
Dlatego pływam. Nie od zawsze, raptem kilka lat. Te kilka lat wypełnione jest jednak pływaniem po same brzegi. Zobacz, z jakimi wyzwaniami pływackimi przyszło się zmierzyć gościowi, który nigdy wcześniej nie pływał zawodowo.
Adam Jerzykowski
założyciel Fundacji Swim For a DreamPokonać Maraton Morski (dystans Hel-Gdynia)
Dystans do pokonania: 18 km w linii prostej
Akwen: Morze Bałtyckie, Zatoka Gdańska
Czas przepłynięcia: 8h 13 min
Cel wyzwania: wsparcie dla Fundacji Gajusz, Fundacji Marcina Gortata MG13 oraz Caritasu Archidiecezji Łódzkiej
Wspomnienia:
Nie sposób opisać tego, co poczułem, kiedy stanąłem na gdyńskiej plaży i zobaczyłem dziesiątki bliskich mi osób, które na mnie czekały. Dotychczas jest to najpiękniejszy dzień mojego życia, wieńczący bardzo wymagające dwuletnie przygotowania. Ten dzień zostanie ze mną na zawsze i będzie mi przypominał, jak cudowna nagroda czeka na nas, jeżeli odważymy się po nią sięgnąć. Nie będzie przesadą, jeżeli napiszę, że to doświadczenie mnie ukształtowało i wyznaczyło kurs na kolejne lata.
O wyzwaniu przeczytasz tutaj: National Geographic, Gazeta Wyborcza
A chociaż namiastkę emocji poczujesz, oglądając filmy: Spot promujący wyzwanie, Płynę, Z mety na Gdyńskiej plaży, Przekazanie funduszy dla Fundacji
Wspomnienia:
W przypadku Alcatraz to nie aspekt sportowy stanowił wyzwanie, a logistyka dostania się na drugi koniec świata i zmierzenia się z wszelkimi trudnościami po drodze. Alcatraz to dla mnie symbol tego, jak zmieniłem swoje życie. Wcześniej, pracując w korporacji, podobnie jak miliony ludzi na świecie budowałem niewidoczne więzienie i krępowałem się. Na szczęście, udało mi się z niego wyswobodzić. Chciałem to uczcić ucieczką z najlepiej strzeżonego więzienia w historii… i zrobiłem to!
O wyzwaniu przeczytasz tutaj: National Geographic
A chociaż namiastkę emocji poczujesz, oglądając filmy: Spot promujący wyzwanie
Sztafeta 500 km po Warcie – „Wartą dla chojraków”
Dystans do pokonania: sztafeta 500 km (dystans z Uniejowa do Poznania)
Akwen: Rzeka Warta
Czas przepłynięcia: brak pomiaru
Cel wyzwania: wsparcie rozbudowy Kliniki Onkologii, Hematologii i Transplantologii Pediatrycznej w Poznaniu
Wspomnienia:
Surrealistyczne doświadczenie. Żeby Wam je zobrazować, przytoczę fragment osobistego dziennika:
Mechlin. Godz. 1:40 w nocy. Dzwoni budzik. Zgodnie z planem do Warty mam wskoczyć o godz. 3 nad ranem. To oznacza, że godzinę wcześniej muszę być już na łodzi i asekurować pływaka przede mną, w razie gdyby ten nie dał rady przepłynąć swoich pięciu kilometrów dzielących Mechlin i Śrem. Odkąd dowiedziałem się, że moja pierwsza zmiana wypada w środku nocy, chodziłem jak nakręcony. Przede mną było zupełnie nowe doświadczenie. Raptem kilka razy pływałem do tej pory w rzece. Po ciemku jeszcze nigdy. (…) Ciekawa obserwacja. Po wskoczeniu do wody mimo otaczającej mnie ciemności ani przez chwilę nie czułem się nieswojo. Może i jestem tu gościem, ale na pewno nie intruzem…
.
O wyzwaniu przeczytasz tutaj: Wspólnie popłynęliśmy dla dzieciaków A chociaż namiastkę emocji poczujesz, oglądając filmy: Relacja z przepłynięcia
Mazury #podprad
Dystans do pokonania: 40 km (dystans z Giżycka do Mikołajek)
Akwen: Jezioro Niegocin, Jezioro Boczne, Kanał Kula, jezioro Jagodne, Jezioro Szymoneckie, Kanał Szymoński, Jezioro Szymon, Jezioro Kotek Wielki, Kanał Lelecki, Jezioro Tałtowisko, Kanał tałteński, Jezioro Tałty.
Czas przepłynięcia: 16h 40 min
Cel wyzwania: utworzenie programu stypendialno-mentoringowego dla młodych sportowców z niezamożnych domów (Uniwersytet Potężnych Dzików)
Wspomnienia:
O tym, czego nauczyłem się podczas przygotowań do przepłynięcia Mazur i w trakcie tych prawie 17 godz. nieprzerwanego pływania, mógłbym długo opowiadać. Posilę się jednak trafnymi słowami osoby, która była, jest i (mam nadzieję) będzie najbliżej całej sytuacji – mojej Agnieszki:
(…) Myślałam sobie wtedy, że Mazury #podprad były najtrudniejszym z wyzwań, jakie mu przyjdzie przez całe życie podjąć. I nie chodzi tu tylko o dystans do przepłynięcia, który dla wielu jest absolutnie abstrakcyjny. Płynąć 40 km non stop, bez wyjścia na ląd, bez spania, bez przerwy, bez odpoczynku. What the f**k – myślę sobie po dziś dzień. Clue sprawy działo się bowiem w jego głowie. To tam Adam stoczył największą walkę z najtrudniejszym przeciwnikiem – samym sobą. Z tej walki wrócił z tarczą oraz z całą masą przemyśleń, która miała całkowicie zmienić bieg wydarzeń w fundacji Swim For a Dream”.
O wyzwaniu przeczytasz tutaj: Moje Giżycko.pl
A chociaż namiastkę emocji poczujesz, oglądając filmy: Znani wspierają SFAD, Konferencja prasowa przed wyzwaniem, Przepłyniecie z lotu drona, Relacja po przepłynieciu